Lato to taka piękna pora, która wyjątkowo mocno kusi nas owocami. Z falą ciepła przychodzą takie cuda jak truskawki, maliny, czereśnie, borówki, a to i tak tylko jedne z niewielu owoców, które kuszą nas podczas tego okresu. Zaobserwowałam, że myślenie ludzi, a zwłaszcza kobiet o owocach jest dość specyficzne. Zadając pytanie czym jest owoc dla naszego organizmu zapewne usłyszałabym, że samym zdrowiem, witaminami i małą ilością kalorii, co pozwala nam się nimi - brzydko mówiąc - zajadać. Myślę, że warto zastanowić się czym tak naprawdę jest owoc i jaka ilość ich spożycia jest dla nas odpowiednia. No i oczywiście warto rozwiać wszelkie wątpliwości co do godziny, w których je konsumujemy. Nie zamierzam mówić o owocach w zły sposób, a chciałabym jedynie uściślić kilka istotnych rzeczy.
Czym są owoce?
Owoce to węglowodany - monosacharydy, czyli cukry proste, które zawierają głównie fruktozę, ale istnieją również takie, których składnikiem jest glukoza bądź sacharoza. Spotkałam się kiedyś z badaniem, które opisywało przyswajalność fruktozy przez człowieka. Mówiło ono, że wątroba człowieka jest w stanie metabolizować około 40 g fruktozy dziennie. Oznacza to, że owoce są przyswajane do tej ilości, a reszta zamienia się po prostu w tkankę tłuszczową i może działać negatywnie na wcześniej wspominany narząd wewnętrzny. Oczywiście badania i opinie są różne. Ja osobiście nie jestem specjalną wyznawczynią owej teorii. Owoce jem z umiarem i głównie okołotreningowo. Poniżej przedstawię Wam diagram obrazujący ilość fruktozy w 100 g konkretnych owoców :
Same superlatywy!
Uważam, że owoce powinny istnieć w diecie normalnej jak i nawet redukcyjnej. To, że owoce to cukry nie powinno nas odstraszać. Pełnią one szereg dobrych rzeczy w naszym organizmie :
- owoce są źródłem witamin i antyoksydantów
- zawierają pewne ilości błonnika pokarmowego, który wpływa pozytywnie na nasz układ trawienny
- oczyszcza z toksyn
- wzmacniają odporność organizmu
Nie muszę chyba wspominać o największej zalecie - umilają nasze posiłki!
Co z tym ,,ale" w takim razie?
1. ,,ALE" odnośnie sposobu spożywania owoców.
Moja uwaga pojawia się w momencie, kiedy dochodzi do tego, że owoc staje się naszym posiłkiem, bądź przekąską. Warto mieć na uwadze, iż spożycie samego owocu źle wpływa na nasz układ trawienny i może doprowadzić do zaburzeń gastrologicznych. Dochodzi wtedy do bólów brzucha lub efektu tzw. ,,nabrzmiałego brzucha". Zatem starajmy się, aby owoce były konsumowane w towarzystwie innych produktów albo po prostu po zjedzeniu wcześniej innego posiłku.
2. ,,ALE" odnośnie czasu spożycia owoców.
Co z tą teorią, że po godzinie 12 nie je się już owoców? Uważam, że działa to zupełnie inaczej u osób aktywnie trenujących. Ja, jako osoba aktywnie trenująca spożywam owoce okołotreningowo. Oznacza to, że czasami, kiedy mój trening odbywa się późną porą pozwalam sobie na spożycie owoców, aby uzupełnić glikogen w mięśniach. Jak to się ma do osób nietrenujących? W ciągu dnia jak najbardziej mogą one posłużyć umileniu naszych posiłków. Jednak na wieczór warto nakarmić organizm innymi rodzajami węglowodanów niż owoce.
Wnioski
Uważam, że owoce to jak najbardziej odpowiednie źródło węglowodanów dla naszego organizmu. Pamiętajmy jednak, aby jeść owoce z umiarem. Nie wpakowuj w siebie kilogramów owoców. W takiej ilości nie dość, że mają więcej kalorii niż nam się wydaje, to ponadto dostarczamy organizmowi wielkiej ilości fruktozy, która może zaszkodzić wątrobie i zamienić się w tkankę tłuszczową. Przecież nie musimy do każdego posiłku używać owoców lub jeść je jako deser po.
Co z tym ,,ale" w takim razie?
1. ,,ALE" odnośnie sposobu spożywania owoców.
Moja uwaga pojawia się w momencie, kiedy dochodzi do tego, że owoc staje się naszym posiłkiem, bądź przekąską. Warto mieć na uwadze, iż spożycie samego owocu źle wpływa na nasz układ trawienny i może doprowadzić do zaburzeń gastrologicznych. Dochodzi wtedy do bólów brzucha lub efektu tzw. ,,nabrzmiałego brzucha". Zatem starajmy się, aby owoce były konsumowane w towarzystwie innych produktów albo po prostu po zjedzeniu wcześniej innego posiłku.
2. ,,ALE" odnośnie czasu spożycia owoców.
Co z tą teorią, że po godzinie 12 nie je się już owoców? Uważam, że działa to zupełnie inaczej u osób aktywnie trenujących. Ja, jako osoba aktywnie trenująca spożywam owoce okołotreningowo. Oznacza to, że czasami, kiedy mój trening odbywa się późną porą pozwalam sobie na spożycie owoców, aby uzupełnić glikogen w mięśniach. Jak to się ma do osób nietrenujących? W ciągu dnia jak najbardziej mogą one posłużyć umileniu naszych posiłków. Jednak na wieczór warto nakarmić organizm innymi rodzajami węglowodanów niż owoce.
Wnioski
Uważam, że owoce to jak najbardziej odpowiednie źródło węglowodanów dla naszego organizmu. Pamiętajmy jednak, aby jeść owoce z umiarem. Nie wpakowuj w siebie kilogramów owoców. W takiej ilości nie dość, że mają więcej kalorii niż nam się wydaje, to ponadto dostarczamy organizmowi wielkiej ilości fruktozy, która może zaszkodzić wątrobie i zamienić się w tkankę tłuszczową. Przecież nie musimy do każdego posiłku używać owoców lub jeść je jako deser po.